No i stało się - po długiej i mroźnej zimie w końcu zawitała do nas wiosna. Wraz z jej nadejściem powraca jak bumerang problem z wypalaniem pozostałości roślinnych. Wypalanie traw na łąkach, pastwiskach, rowach, nieużytkach - to nie tylko poważny problem strażaków ale także służb leśnych i policji.
Wbrew powszechnemu przekonaniu o nieszkodliwości wypalania traw, zjawisko to jest niebezpieczne! Ogień stwarza zagrożenie dla gospodarstw rolnych, lasów, niszczy miejsca lęgowe ptaków, zabija owady i inne zwierzęta oraz cenne gatunki roślin. Gorące płomienie wyjaławiają glebę. Zniszczeniu ulega warstwa próchnicy, a wraz z nią bogaty świat mikroorganizmów. Od początku słonecznej pogody Straż Pożarna codziennie odnotowuje od kilku do kilkunastu tego typu zdarzeń. Blisko 6% pożarów traw powstaje w wyniku przypadkowego zaprószenia ognia, głównie za sprawą wyrzucania niedopałków z przejeżdżających pociągów czy samochodów na pobocze drogi. Celowe podpalanie stanowi około 94% wszystkich pożarów traw!
Zgodnie z art. 45 ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2001 r. Nr 99, poz. 1079 z późn. zm.) "zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin", zaś zgodnie z art. 59 ust. 1 pkt 1 powyższej ustawy "kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu lub grzywny".
Celowe wzniecenie ognia było także przyczyną powstania 3 pożarów lasów które miały miejsce w Błotnicy i Bardzie. Zgłaszający pożar informowali że pali się ściółka w lesie. Dzieki szybkiej interwencji zastępów straży pożarnej w porę udało się ugasić ogień i nie dopuścić do rozprzestrzenienia się pożaru na całkowity drzewostan.
Podpalaczu! Idź do domu wypij kawę... zastaw już w spokoju trawę!